W ostatnim odcinku odkryłam, że jedna dziewczyna to w rzeczywistości dwie (Libby i siostra Toma), a jeden chłopaczek to dwaj różni chłopaczkowie (ten przestraszony w areszcie i ten w żółtej masce, którego całuje Libby). Ja zwariuje, nie wiem zupełnie kto jest kim i kto kogo zabija, a właśnie na nich patrzę XD
Serial...
Z niebanalnym rozwiązaniem, świetnie rozłożone akcenty, gra bez zarzutu. A jak się porówna do drugiego sezonu Belfra (akcja w szkole), to ocena tego serialu leci w kosmos zostawiając nasz rodzimy wyrób w głębokiej kałuży, i to nie wody.
Widzę,że nie tylko ja myślałem,że to jedna i ta sama osoba.Strasznie podobne te dwie aktorki :o
A co do serialu to ujdzie w tłumie.Raczej nie jest to serial do którego się wróci po jakimś czasie