Na podstawie okładki postarałem się przewidzieć możliwy scenariusz:
Amerykanie zbudowali tak w ch...j wysoki wieżowiec, że zahaczyla o niego przelatujaca rosyjska satelita. Incydent wywołuje katastrofalny pożar, który nie może być ugaszony ponieważ w okolicy nie ma równie wysokiej wieży ciśnień, która mogłaby wpompowac wodę na taką wysokoś a atomowo zasilane pompy okazują się niewydajne. Jedynym wyjściem jest sprowadzenie najwyższego dźwigu na który przez godzinę filmu bez asekuracji wchodzi nasz główny bohater, który omal kilkukrotnie się z niego nie spie.... Ił. Okazuje się że niesie ze sobą plecak pełen lasek dynamitu, którego podłożenie a następnie eksplozja ma odciąć dopływ tlenu w skutek czego pożar zostanie stłumiony. W międzyczasie poznajemy osobiste problemy naszego herosa nękanego duchami przeszłości (nie dostał szczeniaczka na siódme urodziny) a jego bohaterski czyn ma udowodnić ex która ogląda relacje na żywo, że nie jest jeszcze skończonym degeneratem.
Zaraz zaraz, skoro zahaczyl satelita, domniemac mozna, iz jest to przestrzen kosmiczna, czyli nie ma tam tlenu, w zwiazku z czym pozar jest niemozliwy... chociaz, w amerykanskiej przestrzeni kosmicznej moze juz jest tlen:)
Nieee, takie wieżowiece mają okna szczelnie zamknięte więc pewnie powietrze jest w jakiś sposób wtłaczane a pożar podsyca tlen zasysany jak w piecu. Zastanawiam się tylko czy na ostatnich piętrach byłby już stan nieważkości. Jeśli tak to już widzę jaka jest cena za metr:)
Inny to czynnik wywołał pożar, przecież to drapacz chmur...drapał chmury drapał i się rozgrzał a gdy się rozgrzał to i o zapłon nie trudno.
z drugiej strony , Anita Margarita Huanita Kasia Joasia Ania Stefania....a Ty jakie znasz imie męskie kończące się na A ?
Chyba o to, że rzeczowniki rodzaju męskiego też rzadko kończą się na A. Stąd też moja pomyłka mimo że wiem że satelita to ON
A już tak na serio to właśnie obejrzałem "the rocka" skaczącego z dźwigu na wieżowiec...i mam naprawde poważne obawy czy warto być obeznanym w "dzisiejszym" kinie akcji ;) :(
Ja się nawet zastanawiam czy aby nie lepiej żeby było zabronione,bo wiadomo to ilu znajdzie się naśladowców?! Z drugiej strony to naśladowanie Saszy Grey też do końca nie jest bezpieczne
Ta to przynajmniej "robi robote..." :D ;) w swojej kategorii , jeśli zaś chodzi o kino akcji to troche mi brakuje tych Stallone'ów Arnoldów na których w latach 90'ych szło się do kina z wypiekami na twarzy gdyż samo nazwisko gwarantowało dobrą zabawe, a nie jak dziś uśmiech politowania
Dzięki Mordo , jeśli 79 to Twój rocznik to zapewne pamiętasz plakat "Cobra" i jaki to był lans mieć w domu taki plakat , konfrontując to z dzisiejszymi trendami to ja nie wiem co ta młodzież może sobie powiesić na ścianie "Thora z młotem w pelerynce...."? :)
Dla mnie Hollywood się skończył jak "Koniec historii" Fukuyamy, oni już kompletnie nie mają pomysłów na scenariusz, to jedno....odkurzona Neve Campbell, która znana praktycznie jest tylko z "Krzyków" ( ostatni z 2011 roku), "Dzikie żądze", "Klub 54" czy "Szkoła czarownic", ale to dawno temu....filmu nie mam zamiaru tknąć nawet w trailerze.
Albo:
Amerykanie zbudowali tak wysoki wieżowiec, że zakłóca of fale radiowe, skutkiem czego główny bohater nie może posłuchać w radiu swojej ulubionej piosenki. Chcąc temu zapobiec, kupuje on na czarnym rynku ładunki wybuchowe, aby cichaczem dostać się na szczyt i skrócić wieżowiec o kilka pięter, tak aby nie zakłócał on fal radiowych. Kiedy rozmyślał plan wejścia na drapacz chmur, zapalił papierosa. Roztargniony rozmyśleniami, zapomniał go zgasić i niedopałek spowodował pożar wieżowca. Ponieważ wszystkich ewakuowano, a wieżowiec zamknięto, główny bohater nie może skorzystać z windy. Zaczyna więc wspinaczkę na sam szczyt, aby tam odpalić ładunki wybuchowe (na szczęście wziął ze sobą spadochron!). Okazuje się jednak, że jakiś przechodzień zauważył przez szparę w plecaku, że ma on tam ładunki wybuchowe. Aby zapobiec katastrofie, głównego bohatera zaczyna gonić policja.
Prawdopodobne zakończenie: Policja nie zdołała złapać głównego bohatera. Tymczasem pożar przepalił tanie aluminiowe fundamenty, co spowodowało zawalenie się wieżowca. Główny bohater ucieka na spadochronie, ale wtedy znajduje go policja. Okazuje się wtedy, że ładunki w plecaku były tylko atrapami, ponieważ czarnorynkowy sprzedawca oszukał głównego bohatera. Główny bohater zostaje uniewinniony i zadowolony wraca do domu, gdzie może w spokoju posłuchać radia. Oczywiście pod koniec filmu ktoś dowiaduje się o tym, że to on spowodował pożar wieżowca, a dalsze losy głównego bohatera opowie nam... DRUGA CZĘŚĆ!
Widziałem zwiastun i okazuje się, że jest jeszcze lepiej. Główny bohater to cieć a do tego kuternoga czyli po prostu pracownik ochrony z grupą inwalidzką za najniższą krajową. Jaki kraj taki bohater!