"Some things, once you've loved them,
becomes yours forever.
And if you try to let them go,
they only cicrle back and return to you.
They become part of who you are.
Or they destory you."
Piękny film, niesamowite cytaty, teksty, człowiek zaczyna się zastanawiać nad całym życiem.
Postać Lucien, tak bardzo tragiczna, tak bardzo romantyczna, tak bardzo smutna i prawdziwa.
Tyle myśli zakrząta moją głowę teraz, że nawet nie wiem w zasadzie co pisać. Zmusza do
refleksji, naprawdę.
Do tego niesamowita gra aktorska, niesamowite sceny, niesamowita więź między głównymi
bohaterami, którą czuje się od pierwszych scen.
Jest magia w tym filmie. Nie rozumiem skąd tak niska ocena.
Popieram całkowicie.
Długo szukałam kolejnego filmu, który by mnie oczarował, pochłonął, który zapadnie mi w myślach na bardzo długo. I w końcu trafiłam.
Magiczny, fantastyczny. Zaprząta umysł.
Postać Luciena- tak piękna i tragiczna.
Nie przepadam za biograficznymi książkami czy filmami, chyba, że są na takim poziomie jak ten.
Muszę się dołączyć. Film też mi się bardzo podobał od początku do końca był wciągający i piękny, było w nim coś magicznego i czarującego. Idealny dobór aktorów, nikt inny lepiej by nie zagrał tych postaci. A więź między bohaterami była naprawdę wyczuwalna i ta ''chemia'' między chłopakami też była wciągająca.... Do tego idealnie dobrana muzyka. Jest jednym z moich ulubionych.