Nie sądzicie? Reżyser się bankowo inspirował i dobrze. Wyszło coś fajnego. Mi się ten serial bardzo podobał. I fajnie że o Romach - nie jest to popularny nurt.
Oczywiście są momenty trochę dziwne, ale zrzucam to na przerysowanie bo produkcja jest przerysowana, kolorowa jak główna bohaterka. I dobrze :)
Serial o feministyczno/wegetariańskiej cygance, która przyjechała do Polski z Walii i próbuje zmienić społeczność, która nie dała się przez 1000 lat wchłonąć ani zmienić żadnemu krajowi. Czy to nie jest takie wybielanie (na modłę anglosaską) europejskiej mniejszości romskiej?
A nie wiem. Nie dopatrywałbym się aż tak. Zresztą ona zmienić próbuje przede wszystkim swoje życie - przecież jest wątek o tej wewnętrznej walce, wątpliwości, przystanie na tradycje romskie vs brak zgody na charakter tych tradycji. Mi się to po prostu dobrze oglądało :)
Skąd pomysł, że "próbuje zmienić społeczność"? Po prostu - jak to bywa z wybitnymi jednostkami - chce być wierna swoim przekonaniom i swoim zasadom. To się w życiu nie zawsze udaje, natomiast prawie zawsze ponosi się jakieś koszta. I ten film/serial bardzo dobrze to pokazuje. Nawiasem mówiąc znakomicie zrealizowany.
Rzeczpospolita była multikulturowa od wieków. Komuniści to zmienili. Ale tak tak to jest jak się nie zna historii