film jest nudny i praktycznie o niczym. poza tym slaby humor a Wiliams w ogole nie jest smieszny. kompletnie nie bawily mnie jego zarty i nie widzialem roznicy pomiedzy jego zartami a zartami tego przelozonego co go na jakis czas zastapil.
Film jest o tym jak wojna wygląda chociażby od tak prozaicznej rzeczy jak radio, jest o przyjaźni, o o tym jak wojsko kłamie podnosząc morale. Żarty były zabawne tylko wtedy jeżeli się wie z kogo i o czym żartuje, jak mniemam ty nie wiedziałaś/łeś. Film miał banalny przekaz, łatwo się go ogląda i łatwo go tak naprawdę zrozumieć i na całe szczęście ja go nie muszę bronić bo broni się sam.
też więcej się spodziewałem. Przed obejrzeniem zastanawiałem się jak będzie witał się ze słuchaczami, czyli będzie darł się w mało oryginalny, głośny i przeciągły sposób. Nie myliłem się. Moja ulubiona scena to jak jadą gazikiem po trasie, która została przejęta przez partyzantów i Williams (nieśmieszny w tej roli jak nigdy o ile w ogóle ten typ może bawić kogoś powyżej 8 lat) drze japę - Goooood morning Vietnam i wybucha pod nimi mina a zaraz druga:)
ogólnie nudny film o bandziorach z USA
W zasadzie czemu "ja nie widziałem" czy "mnie nie śmieszył" skłania cię do pisania, że film jest nieśmieszny, a nie ty mało spostrzegawczy? Czy gdybyś drzew nie widział w lesie, to na pewno byłby problem lasu? :)
Goooood mooorning, nuda. Nudny i nieśmieszny. Po dramacie wojennym z lat '80 i występie Williamsa oraz Whitakera spodziewałem się znacznie więcej.
Zgadzam się.Wieje nudą a do tego na siłę zabawny Wiliams.Kolejny film o wszystkim i o niczym
Nie śmieszny? Bo to nie jest komedia. Zjazd debili! Nic nie czytacie, poza postami na fejsie, to i gówno wiecie o świecie. Wasze wpisy to ściek prymitywnego ignoranctwa. A film jest jednym z najbardziej znaczących filmów antywojennych.
@mak65 Zdecydowanie troszkę za ostry komentarz. Film mega wypasiony, jeden z niewielu takich. Może wszyscy krutykujacy czekali na a. że więcej wybuchów bomb będzie, więcej wojska, więcej akcji b. że wątek miłosny głównej postaci się z czasem rozwinie. Świec Boże nad duszą Robina Williamsa zawsze, gdziekolwiek jest, (samobójcy też idą do nieba)
"Zdecydowanie troszkę" nie zgadzam się z twym pierwszym zdaniem. Za ostro? Głupotę leczyć można tylko wstrząsami; nie głaskaniem ...
Atak nie powinien być odpowiedzią na atak. To tylko podscyna coś jeszcze bardziej. Podobnie jest z wciskaniem wiedzy na siłę. Każdy musi mieć osobiste przemyślenia. Może niektórym brakuje głaskania. Szok wywołuje odmienne zupełnie efekty do zamierzonych, a intencje trudno odgadnąć.