Oby zrezygnowali z tego filmu. Są postaci których po prostu nie można zastąpić innymi aktorami. To po prostu będzie źle jeśli inny aktor będzie grał Hana.
Zgadzam się, dodatkowo proponowani aktorzy nawet w 10% nie mają nic podobnego z Harrisona Forda. Niech zrobią spin-off, ale jako grę komputerową, będę na tak.
płacz nad brakiem forda nic nie zmieni ,ten film ujrzy światło dzienne . Ten temat jest płaczem na poziomie podstawówki
jaka to głęboka myśl,,,,,,,,,film a rzaczej temat SW jest bezlitośnie eksploatowany,,,tu jest problem.
A Han Solo to Harrison Ford małolacie
Przecież to film o młodości Hana Solo , więc to oczywiste by był małolat jak twierdzisz . I to NIE jest i nigdy nie był problem . Jeżeli dla ciebie filmy o młodości Hana Solo to tylko epizody 4- 6 to many o czym gadać dalej .
Ja tam myślałem, że Han Solo to postać fikcyjna, a dziadek Ford niespecjalnie już nadaje się do grania młodzieńca.
Tak ford nie nadaje sie do grania młodzieńca , jednak jego fani nie wyobrażają sobie nikogo innego poza nim w roli hana solo .
Z tego co wynika , tak zapamięta legendarnego Hana Solo Twoje gimbusiarskie pokolenie, my starzy wyjadacze wolimy jednak zapamiętać Jego w oryginalnej postaci....
'' tak zapamięta legendarnego Hana Solo Twoje gimbusiarskie pokolenie ''
Jakbym należał do gimbusiarskiego pokolenia NIE zaczął bym , przygody z sw od starszej trylogii sw . A zacząłem przygodę z sw od starszej trylogii więc pudło nie udało ci sie zabłysnąć
Ten link który podałeś NIE jest oparty na filmie o solo , tylko to jest fanowskie dzieło .
''my starzy wyjadacze wolimy jednak zapamiętać Jego w oryginalnej postaci.''
Jako że JESTEM starszym pokoleniem sw [ w co pewnie zwątpisz ] , dla mnie kluczowa rola Hana Solo nie była nigdy w starszej trylogii .
Tylko że JA nie przywykłem do forda na tyle żeby NIE wyobrazić sobie nikogo poza nim w roli Hana Solo .
Po prostu za bardzo przyzwyczaiłeś się do Harrisona Forda w tej roli, poza tym Hana Solo naprawdę przydałby mu się Spin Off
Jestem jak najbardziej na tak, jeśli ten spin off to będzie gra a najlepiej książka ale film jednak wolałbym np o Boba Fettcie albo chociażby Darthcie Maulu lub Greviousie. Steven Spielberg powiedział niedawno że "Jest tylko jeden Indiana Jones i jest nim Harrison Ford" i według mnie to samo odnosi się do Hana Solo.
To bardzo ciekawe, bo w jego "Ostatniej Krucjacie" młodego Indianę zagrał River Phoenix.
Ale tylko w krótkim urywku filmu, kiedy pokazują jego przeszłość a nie w całym filmie albo nawet połowie.
Co nie zmienia faktu, że zagrał, więc mówienie o "tylko jednym" Indiana Jonesie jest zwykłym pieprzeniem.
No w pewnym sensie masz rację ale to nie zmienia faktu że River Phoenix grał tam tylko przez krótki urywek filmu, a poza tym ten temat jest o Hanie Solo a ja po prostu użyłem cytatu, odrobinę nietrafionego.
Indiana Jones zawsze będzie jeden, nawet jeśli w retrospekcji zagra go jakiś inny aktor... to samo się tyczy Hana Solo.
Masz rację, ale z drugiej strony nie widzę w tym powodu, dla którego nie wolno kręcić przygód postaci, ale z innym aktorem, o ile będą to przygody warte obejrzenia.
Kronikach/Przygodach młodego Indiany Jonesa, doktor Jones też nie był grany przez Forda
Jasne, ale uważam, że spin-off powinien załatwić kilka wątków tzn. można wpleść tam Bobę- Fetta/ Greedo i od razu zadowolić fanów, którzy chcą zobaczyć te postacie. Postacią, której zdecydowanie przydałby się spin-off i śmiem twierdzić, że byłby on skazany na sukces, to film o Kenobim z Ewanem McGregorem!
Nie nakręcaj się tak, Harrison nie jest bogiem. Nie podoba Ci się ten pomysł, nie oglądaj. Kręcą tyle filmów, że możesz obejrzeć coś bez narzekania(chociaż w Twoim przypadku może być ciężko). Pozdrawiam
Dobra ziomuś spokojnie bez obrazania i tak obejrzę i pewnie mi się spodoba i czekam na ten film. Po prostu nie lubię czegoś takiego w filmach że zawsze kogoś grał jeden aktor i później dają innego aktora nawet niezbyt podobnego i ze niby to jest ta sama osoba. A tak BTW bardzo bym chciał żeby nakrecili film o Bobie Fettcie.
Rozumiem, że nie przepadasz za taką zmianą aktorów, bo trudno jest się odzwyczaić i to już nie jest to samo, ale "oryginalnego" aktora nie da się odmłodzić niestety.
jest tylko jeden Harrison Ford i jest nim Han Jones !! A nie, pokręciło mi się...Indiana Solo? Nie, też nie...
LUCAS!! Czemu rozbiłeś dwa złote jaja za jednym zamachem?! Cokolwiek zrobią z tego dalej, zjadliwe to już nie będzie...
Skoro ma być to film o MŁODYM Hanie Solo, to chyba trudno, by zagrał go Harrison Ford? Poza tym, aktor wcale nie musi być wizualnie podobny do swojego "poprzednika", ważne by wczuł się w rolę.
Valerian też nie podobny do komiksowego oryginału i co? I wyszło tragicznie. :P Także jakieś podobieństwo optyczne powinno być zachowane (co prawda to space-opera, ale nadmiar operacji plastycznych szkodzi, co jako "skalp_el" powinieneś rozumieć. ;)) Ponadto dobrze by było, żeby jak napisałeś "wczuł się w rolę" - Ciągłość postaci by się zachowała. :)
Gdy przeczytałem, że Alden zagra Hana to się ucieszyłem, znałem go z Ave Cesar! i uważałem, że jest idealny do tej roli, mimo braku super podobieństwa do Forda. Teraz, po seansie, mogę to potwierdzić: SPRAWDZIŁ SIĘ :)
Dla mnie też pomysł na ten film jest co najmniej chybiony, raz że film jako taki nie będzie zbyt efektowny ani ciekawy, a dwa to ryzyko spieprzenia najlepszej postaci filmowej wszech czasów. Wśród tej nowej short listy kandydatów to tylko Taron Egerton jest w stanie dźwignąć tę rolę, albo jest inna opcja nie wiedzieć czemu pomijana przez castingowców to Anthony Ingruber - klon Forda! On byłby idealny. W innym wypadku ten film będzie porażką, z reszta i tak czuję, że to nieuniknione... marne szanse by ten film się udał.
Przepraszam, nie zauważyłem że odpisuję na starszy komentarz, kiedy nie było wiadomo, komu trafi się rola.
Nic się nie stało. Nadal myślę tak samo jak wtedy co pisałam ten komentarz. Film o Hanie to strata czasu. Co on wniesie? Oprócz garści zielonych dla Disneya, of kors. Han to Ford, a nie jakiś chłystek.
:) Może coś wniesie, tzn. mam nadzieję, To prawda, że Disney chce zarobić na filmie jak najwięcej, robiąc film który przyciągnie jak najwięcej widzów, nie zastanawiając się czy rzeczywiście jest to dobre dla uniwersum (aczkolwek jak dla mnie okej, ale ostatecznie będę mógł się wypowiedzieć po filmie).
Jedynym aktorem, który tyle o ile wyglądowo by się nadawał jest chyba Anthony Ingruber
http://www.eonline. com/eol_images/Entire_Site/201568/rs_1024x759-150708082500-1024.Anthony-Ingruber -Young-Harrison-Ford-Age-of-Adaline.jl.070815.jpg
Tylko że nowy Batman to film z innego uniwersum niż poprzednie i aktor nie zastępuje innego tylko gra Batmana od nowa a w Bondzie to nie wiem jakoś juz się przyjęło ze aktorzy się ciągle zmieniają ale w star Wars jakoś nie mogę sobie wyobrazić aldena ehrenreicha w roli Hana, tylko Ingruber jest w miarę podobny. No ale trudno trzeba mieć nadzieję że chociaż fabuła będzie ciekawa to film może i będzie dobry.
Ale w SW np. w grach, animacjach, słuchowiskach, w spin offach kto inny gra te postaci. Przecież w The Force Unleashed nie ma glosu Carrie Fisher tylko innej aktorki.
zgadzam się z Tobą. tym większy absurd, że młody Han Solo grał w starej trylogii...no przecież nie miał więcej niż 35 lat...
Ach jaka szkoda że nie wybrali Anthony'ego Ingrubera .
Zdjęcie : http://naekranie.pl/wp-content/uploads/2015/09/anthony-ingruber-i-harrison-ford- 600x600.jpg?x84632
Poza niesamowitym podobieństwem , jest także zdolny aktorem - Choć mało znanym, ale to uważam za plus.
Z wymienionej listy na Filwebie ewentualnie Elgort,
Dla mnie ten aktor którego wybrali, jest nierozumieniem .
Ej, ej my tu tak pitu pitu o odmłodzeniu Hana Solo, a co z Chewiem!!!! Przecież to kluczowa postać, gdzie oni znajdą drugiego takiego Chewbacce! Nikt już nie zrobi tak sam "AWWWWRRRWWRRRWW" jak Chewie :< [*]