Ja też. Niestety, Christopher ( syn Tolkiena) nie zgadza sie na dalsze ekranizacje powieści ojca. Chyba, ze zrobi fanom prezent na mikołajki albo na Gwiazdkę i w końcu się zgodzi...
Christopher Tolkien raczej nie pozwoli na ekranizację "Silmarillionu" czy "Dzieci Hurina", bo nie lubi ekranizacji Jacksona, a także wie, ile "Silmarillion" znaczył dla samego Tolkiena, więc wątpię, że za jakąkolwiek sumę sprzeda do niego prawa. Patrząc na to, co Jackson zrobił z "Hobbitem" to tym bardziej się mu nie dziwię, sama liczę, że "Silmarillion" czy inne książki związane z Śródziemiem zostaną zostawione w spokoju. A szczególnie niech nie robią, jeśli kiedykolwiek będą mogli, serialu podobnego do "Gry o Tron" bo to będzie już większy gniot od "Hobbita". Mam tylko nadzieję, że po jego śmierci prawa będą dalej własnością Tolkien Estate i nikt nie dopuści się dalszej profanacji Śródziemia :D
Zgadzam się z Tobą w 100%.O ile ekranizacja LOTRa jest naprawdę genialna (mimo,że Christopher za nimi nie przepada, to jednak obiektywnie patrząc, to najlepsza ekranizacja jaka mogła się tej powieści zdarzyć), to "trylogia" Hobbita jest zwykłym skokiem na kasę( szczególnie BPA, bo dwie wcześniejsze są nawet ok).Jeśli ekranizacje innych utworów Tolkiena mają być na podobnym poziomie, to niech lepiej pozostaną tylko na papierze.Niestety znając pazerność jegomości z Hollywood i widząc deficyt oryginalnych pomysłów na filmy, ekranizacje utworów Tolkiena to kwestia czasu.Z czasem prawa autorskie się przedawnią.Niestety.