Kiedyś dawno temu był dobrym reżyserem - Wielki błękit i Nikitę mogę oglądać w nieskończoność.... potem już było coraz gorzej. Dziś Luc Besson to maszynka do zarabiania kasy dla żydowskich producentów i grubych cwaniaków. Wystarczy popatrzeć na LUCY - totalna bzdura zarobiła 10 x tyle co kosztowała. Bez komentarza.
Reżyserem to on nadal jest dobrym.
Jego problem tkwi w idiotycznych scenariuszach.
hihi. Tyle odnośnie twoich narzekań na nowe kino, w którym jest dużo efektów dla efektów i sama fabuła jest po to, żeby były efekty.
:) No, właśnie tak powinna pisać osoba włączająca się do nieznanego sobie tematu i niezbliżająca się nawet do sedna.
Masz więcej takich pyskówek o niczym?
niestety, nic więcej pasującego poziomem do twojej, jakże wybitnie rozbudowanej i uzasadnionej opinii nie wymyślę, nie pływam po mieliźnie
Twój styl (zerkam właśnie) nie zmienia się zależnie od tego, z kim piszesz. Nie zmienia się nawet wtedy, gdy zakładasz nowe tematy i nie odpisujesz nikomu.
Zamiast zawikłanej teorii dopasowywania się do mnie niezależnie od tego, z kim rozmawiasz, proponuję wyjaśnienie prostsze: po prostu sobą jesteś w rozmowach i dlatego Twoje posty są prostackie i nieskończenie jałowe intelektualnie. :)
Pozdrawiam serdecznie, mieliznowa panno.
Nie zgodzę się, moim zdaniem Lucy to jest jego najgorszy film. Nikity nie oglądałem, ale Leon, Człowiek Pies, Wasabi - 9/10 :)
Dla mnie "Lucy" to niemal Arcydzieło. Widzisz,mozemy tak bez końca. Co kto lubi,po prostu. Wasabi-9,10?!!!!!! Really?!
Przecież Lucy to chińska podróbka "Limitless" dobrego filmu.
Już o grze Scarlett Johansson, sztywnej jak kłoda w dupie krokodyla nie wspomnę.
Podróbka,czy nie,nie zmienia to faktu,że Lucy to najlepszy film Bessona od lat. Wystarczy porownać ten film do większości dzisiejszych produkcji kinowych. Lucy ma to,czego one nie mają-pomysł,sens,ciekawą bohaterkę. Ba,jest nawet miejsce na małą refleksję. Z jednym się zgodzę-jedna Lucy wiosny nie czyni,a pan Besson ma (raczej) najlepsze lata za sobą.
no jeśli podróbka to jaki ma pomysł ? Aktorzy do drewna jak Johansson, nic ciekawego tam nie ma bo to podróba. Więc nic nie ma w tym filmie.
O czym ty więc bredzisz ? Przyznaj, że walisz gruchę na widok Johansson a nie coś o filmie napisałeś.
Nie ja napisałem, że to podróbka. Nie mogłem tak napisać, bo się z tym zwyczajnie nie zgadzam. Pewne inspiracje w "Lucy" widać na pewno, ale i tak jest ona bardziej oryginalna, niż 100 marveli razem wziętych.
niestety nie rozumiem aczkolwiek domyślam się, że miała być to zabawna tudzież wręcz odwrotnie 'puenta w punkt'
"Nie podoba ci się, to nie oglądaj"... brawo! Może jeszcze jakże oryginalne "Zrób lepiej, a nie krytykuj!"?
No widzisz. Ty oglądasz film i skupiasz się na jego wizualności, zapleczu i "kasie" którą zarobi, a ja oglądam i skupiam się na tym co z tego filmu mogę wyciągnąć; a jest tego bardzo wiele, widzę ogrom wysnutych i niedomkniętych teorii, historii, fragmentów układanki, która nie ważne jak ułożona będzie tworzyła zachwycającą całość, nieuporządkowaną i zgodną w swym chaosie. Lucy jest filmem ogromnie stymulującym, dającym rozpęd na autostradzie myśli, wystarczy mniej skupić się na tym co widzisz, a bardziej na tym co możesz zobaczyć; zajrzeć głębiej. Efekty specjalne stanową tylko zobrazowanie wyobrażeń/wstęp, punkt wyjściowy do rozpoczęcia interpretacji. Innymi słowy; nie chodzi o to że się tłuką czy ścigają, a wszystko lata tylko dlaczego i co z tego wynika. Tak w uproszczeniu
Tylko że w tym filmie się tłuką i ścigają.
Oglądanie w filmie tego, czego w nim nie ma, a nie tego, co w nim jest, to pomysł całkiem zabawny. Bierzemy teraz dowolne naparzanie z pościgami, udajemy niedostrzeganie naparzania i pościgów, a potem piszemy innym, że zajrzeliśmy głębiej.
Powiedz mi teraz, tak w skrócie, jakie to teorie, jakie historie i co widzisz głębiej. Ogranicz się może do 15 teorii, 15 historii i ze 4 głębokie interpretacje (bo nie spodziewam się, żeby "ogrom" to było mniej).
Pierwszy zwiastun "Anny"!
https://www.youtube.com/watch?v=MOOnb7NgqSM
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery